Z okazji wizyty gości z niemieckiej gminy Trinwillershagen i Stralsundu zorganizowano wspólną wyprawę do ZOO. 70-osobowa grupa uczniów ze Szkoły Podstawowej w Postominie wraz z uczniami z Niemiec udała się do przepięknego miejsca – mini ZOO w Dolinie Charlotty koło Słupska. W godzinach popołudniowych dwa autokary roześmianych dzieci i młodzieży wyruszyły w podróż.
Ogród zamieszkują zwierzęta znane z polskich lasów, jak i z dalekich stron świata. Wszystkim mieszkańcom ZOO stworzono do życia warunki zbliżone do naturalnych. Zwiedzający mieli okazję zobaczyć m.in.: magoty, makaki japońskie, kapucynki, lemury, zebry, strusie, kangury oraz bociany i żurawie koroniaste, wielbłądy, żubry, gibony, wydry oraz papugi Ary. Można było też przyjrzeć się bliżej dzikom, kozom domowym, owcom wrzosówkom, czy gęsiom garbonosym. Polskie i niemieckie dzieci w mieszanych grupach z radością zwiedzały ZOO, próbując porozumiewać się między sobą po niemiecku, po angielsku, a czasem na migi. Ładna pogoda i piękne położenie Doliny Charlotty dodatkowo przyczyniły się do powszechnego zadowolenia z wycieczki.
Po zwiedzeniu ZOO roześmiana grupa dzieci i młodzieży przeszła do fokarium – miejsca zamieszkania fok szarych. Odbył się tam pokaz karmienia fok wraz z ich tresurą. W pokazie wzięły udział – zachęcone przez opiekunów - trzy foki szare, trójka pozostałych zrezygnowała z pokazu. Opiekuni fok wiedzą bowiem, że próba zmuszenia tych inteligentnych stworzeń do czegokolwiek mija się z celem. Warto wspomnieć, że pokazy organizuje się nie tylko ku uciesze gości – foki w ten sposób bawią się i starają się sprostać wyzwaniom podobnym do tych, które czekałyby je na wolności. Dzieci podziwiały sztuczki wykonywane przez zwierzęta – obroty, podskoki do piłki, trzepotanie płetwą itp., a same foki też miały z tego trochę rozrywki.
Wspólna wizyta w ZOO wszystkim się podobała. Przyczyniła się do wzajemnej integracji jej uczestników i nawiązania nowych znajomości, które – mamy nadzieję – przetrwają długo.
Anna Kreft