Grudzień jest niewątpliwie miesiącem magicznym. Szczególnie dzieci kochają ten niezwykły czas, ponieważ wiąże się on z oczekiwaniem na Mikołaja i na prezenty. A pierwszą okazją do wręczenia upominków są mikołajki, które to wywodzą się ze średniowiecznych legend o życiu świętego Mikołaja. Stały się one bardzo popularne dzięki przedstawieniom wystawianym od X wieku 6 grudnia. Najbardziej znana była opowieść o trzech córkach.
Według niej „młody Mikołaj, jeszcze przed wyborem na biskupa, miał chciwego i bogatego sąsiada, który drwił z pobożności świętego. Bóg ukarał sąsiada i sprawił, że stracił majątek oraz popadł w skrajną biedę. Gdy nie miał już z czego utrzymać rodziny, postanowił sprzedać swoje trzy córki, ponieważ nikt nie chciał ich poślubić bez otrzymania stosownego posagu. Mikołaj, po długich rozważaniach tekstów Pisma Świętego i modlitwie, postanowił uratować czystość dziewcząt. Trzykrotnie, pod osłoną nocy, wrzucał przez okno pieniądze przeznaczone na posag dla każdej kolejnej siostry. Gdy sąsiad wyprawił już dwa wesela, postanowił dowiedzieć się, skąd biorą się tajemnicze pieniądze. Czuwał całą noc i ze zdumieniem odkrył, że to pogardzany przez niego Mikołaj wrzuca po raz trzeci pieniądze przez okno. Podziękował mu zawstydzony i postanowił zmienić swoje życie na zgodne z przykazaniami.”
Klasa IV a świętowała swoje mikołajki także 6 grudnia. Wychowawczyni z pomocą dwojga elfów przekazała wcześniej przygotowane przez dzieci prezenty. Każdy jednak- bez wyjątku- musiał wykonać jakieś zadanie, np. wymienić kilka dobrych uczynków, zaśpiewać kolędę, powiedzieć wiersz, opowiedzieć o swoich noworocznych postanowieniach. Pomimo że podsumowanie roku wywołało u niektórych zaczerwienienie uszu, było bardzo wesoło i miło. Wszyscy zasłużyli na prezenty, które okazały się „strzałem w dziesiątkę”. To był wspaniały dzień.
Edyta Stachowska